Niejednemu mężczyźnie sen z powiek spędzało odwieczne pytanie – co tak naprawdę nas – kobiety – w mężczyznach „kręci”? Niektórzy zakładają, że kobiety zainteresowane są jedynie dobrami doczesnymi i „lecą” na pokaźnie wypchany portfel, willę z basenem, duży luksusowy samochód lub wręcz przeciwnie, mały zgrabny samochód sportowy. Inni spędzają całe dnie w siłowni i wypacają hektolitry potu po to, żeby imponować rozbudowaną „klatą” lub pną się na szczeblach kariery, bo chcą imponować władzą i kierowniczym stanowiskiem. Jeszcze inni ofiarują swoją pomoc, wierząc, że będąc wsparciem dla ukochanej kobiety, zachowają ją przy sobie. A skoro wczoraj świętowaliśmy „dzień ojca”, to może afiszowanie się cechami, które świadczą o tym, że będzie się dobrym, troskliwym ojcem jest w cenie? Ale czy te wszystkie wysiłki mają sens? Na początek przyjrzyjmy się męskiej fizjonomii…